Wino z papieskiego szczepu

Opublikowano: 30-11-2016

Dolina Rodanu, czyli wino z papieskiego szczepu   

Losy najsłynniejszych regionów winiarskich w Europie często przenikały się z burzliwymi wydarzeniami historycznymi. Przy okazji zbliżającej się 9. edycji profesjonalnych targów Rhone Valley Wines we Francji warto więc przypomnieć, jak na rozkwit winnic w Dolinie Rodanu wpłynęła słynna papieska niewola awiniońska. To w dużej mierze dzięki wydarzeniom z XIV w. region uznawany jest dziś przez wielbicieli win za jeden z najbardziej kultowych.

Dolina Rodanu na południu Francji – którą przecina rzeka o tej samej nazwie – to jeden z głównych punktów na mapach miłośników win, którzy cenią sobie nie tylko ich smak, ale i tradycję. Od lat obowiązuje tam zasadniczy podział regionu na jego część południową i północną. Pierwsza, rozciągająca się od Awinionu do Montelimar, która charakteryzująca się bardziej śródziemnomorskim klimatem, to przede wszystkim szczepy grenache, mourvedre i cinsault. Północ, czyli teren od Vienne do Valence, to już głównie syrah i biały viognier. Podział jest oczywiście szerszy, bo poszczególne apelacje win przypisywane są nie tylko dla południa i północy, ale również dla wschodniego (np. St-Peray) i zachodniego (np. Hermitage) brzegu samej rzeki. Dziś winnice Doliny Rodanu zajmują blisko 70 tys. hektarów ziemi i wytwarza się tam rocznie ok. 3 mln hektolitrów wina. Tyle suche fakty i liczby.  

Jan XXII, czyli smakosz i znawca wina 

Winiarskie tradycje Doliny Rodanu kształtowały się już w czasach przed naszą erą, ale znawcy wina utrzymują, że jednym z najważniejszych momentów w jej historii była właśnie awiniońska niewola papieży, kiedy to w latach 1309-1377 stolica papieska mieściła się w Awinionie. To o tyle ważne w kontekście przyszłorocznej, 9. edycji Rhone Valley Wines (10-13 kwietnia), że przez pierwsze dwa dni targi, których celem jest promocja wina z tego regionu, odbywać się będą w dawnym pałacu papieskim w Awinionie – budynku wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 

Paradoksalnie więc tłuste lata tamtejszych winnic przypadły na wyjątkowo chudy okres Stolicy Apostolskiej, którą targały liczne konflikty z władzą świecką. To właśnie wtedy winnice Doliny Rodanu najbardziej zyskały na renomie. Jak wiadomo, źródłem konfliktu, który w konsekwencji doprowadził do przeniesienia Stolicy Apostolskiej do Awinionu, była chęć podporządkowania sobie papiestwa przez królów. I właśnie pod naciskiem ówczesnego króla Francji Filipa IV Pięknego papież Klemens V przeniósł się właśnie do Awinionu, godząc się jednocześnie na uzależnienie od króla. 

I według dostępnych źródeł historycznych, to właśnie Klemens V podjął decyzję o sadzeniu kolejnych winorośli w okolicach Awinionu. Żeby jednak zrozumieć jak istotny był to ruch, trzeba wiedzieć, jak ważnym trunkiem było w średniowieczu wino i z jakimi problemami borykali się jego ówcześni „producenci”. Jak opisywał ciekawie na łamach historia.org.pl historyk Łukasz Fik, po upadku imperium rzymskiego, z powodu wojen, zniszczono wiele winnic, przez co znacznie zmniejszyła się ilość produkowanego wina. „Kościół także miał problemy z zaopatrzeniem się w wino. We wczesnym średniowieczu nie należał on do najbogatszych instytucji. Szczególnie biedni byli zakonnicy. Oni znaleźli najlepszy sposób na brak wina. Każdy klasztor tuż po lokacji obsadzał własną winnicę. Początkowo były one wykorzystywane tylko do celów prywatnych zakonu. Z czasem, gdy ilość wytwarzanego wina rosła, to pieniądze zdobyte w ten sposób szły na inwestycje w nowe winnice i tak nakręcała się spirala zysku. W późnym średniowieczu zakony miały monopol w produkcji wina w całej Europie”. 

unspecified2

Historia na 15 tys. metrów kwadratowych 

Klemens V doskonale o tym wiedział. Czas największego rozwoju winnic w Dolinie Rodanu przypadł jednak na okres panowania Jana XXII. Historia zapamiętała go jako jednego z najbardziej pracowitych papieży awinioński, który był przy tym również wielkim fanem wina. To on w dużej mierze spowodował rozwój papieskich winnic w Chateauneuf du Pape, czyli okolicy, gdzie wzniesiono letnią rezydencję papieży awiniońskich. Kiedy zmarł w 1334 r., jego następcą został Benedykt XII. W kolejnych dekadach rozwój papieskich winnic w okolicach Awinionu był już dziełem kolejno Klemensa VI, Innocentego VI, Urbana V i ostatniego z czasów niewoli Grzegorza XI. Co ważne, każdy z nich był Francuzem pochodzącym właśnie z południa tego kraju. Być może właśnie ich przywiązanie do tych terenów sprawiło, że XIV w. uznaje się za jeden z najbardziej przełomowych momentów w winiarskiej historii Doliny Rodanu. Renoma win z tego regionu rosła nawet wtedy, kiedy w 1377 r. stolica apostolska wróciła znów do Rzymu.

Warto też poświęcić kilka zdań samemu pałacowi papieskiemu, który jest nie tylko główną atrakcją turystyczną leżącego w Prowansji Awinionu, ale jedną z największych w całej Francji. Imponujący kompleks, który liczy ok. 15 tys. mkw. powierzchni, jest również największym zamkiem gotyckim w Europie, dlatego każdego roku odwiedzają go tłumy turystów. Chociaż z dawnego wystroju nie zostało już wiele, to pałac wciąż jest symbolem średniowiecznego przepychu i dużej roli ówczesnego Kościoła. Dziś z myślą o turystach udostępniono do zwiedzania 25 pomieszczeń. 

Udział w 9. edycji Rhone Valley Wines będzie więc dobrą okazją do ich obejrzenia. Po tym, jak od 10 do 11 kwietnia producenci, sprzedawcy i importerzy win spotkają się w pałacu papieskim w Awinionie, targi przeniosą się następnie do Tain l’Hermitage i Mauves (12 kwietnia) oraz Ampuis (13 kwietnia).