PIOTR KAMIENICZNY
Opublikowano: 17-05-2017
Piotr Kamieniczny wyjątkowy, młody i bardzo ambitny człowiek, który od ponad 2 lat zajmuje stanowisko Szefa Kuchni w jednym z najlepszych luksusowych hoteli w Emiratach Arabskich. Swoje doświadczenie w pracy zdobywał pracując na Cyprze, w Irlandii, w poznańskim hotelu Sheraton a ostatnio w Dubaju. Piął się w gorę szczebel po szczeblu i jak sam mówi to ukształtowało jego charakter. Gotowanie było jego pasją od zawsze, odkąd pamięta. Gotował ze swoją babcią, która uczyła młode gospodynie domowe. Twierdzi, że powiedzenie „Podróże kształcą” w jego przypadku sprawdza się w 200%.
75 km od Dubaju jadąc drogą w głąb kraju, po środku pustyni znajduje się to zaciszne miejsce. Pięciogwiazdkowy, luksusowy Al Maha, a Luxury Collection Desert Resort & Spa. W tym o to hotelu należącym obecnie do sieci Marriott znajduje się wspaniała restauracja serwująca Fine Dinning. Szefem tej restauracji o nazwie Al Diwaan jest Polak – Piotr Kamieniczny.
Nasze spotkanie wyszło bardzo spontanicznie. Będąc na urlopie tak blisko nie mogłam nie odwiedzić Piotra i tego miejsca. Sam wjazd do resortu to już lekka ekscytacja. Droga do hotelu prowadzi przez pustynię, ale nie po piasku. Po drodze mijamy Oryksy i gazele – widok zapiera nam dech w piersiach. A to dopiero początek.
W restauracji czekał na nas stolik , a Szef przygotował dla nas dania, które według niego warto spróbować. Wszystko co znalazło się na stole było obłędne, a nasze kubki smakowe sięgały zenitu. Moje serce zaskarbiło sobie Risotto by Piotr, które było połączeniem kilku kuchni.
* Risotto było na włoskim ryżu Carnaroli, sweet chili sos, sos sojowy, hiszpańska kiełbasa Chorizo. Wszystko klasycznie wykończone z masłem i parmezanem. Do dekoracji świeży ogórek i chrupiący rozmaryn i tostowane panko.
Jeszcze pamiętam ten smak i aromat.
Po doskonałym lunchu zostaliśmy oprowadzeni po kuchni – królestwie Piotra. Meleksem objechaliśmy resort czyli wille jak również zajrzeliśmy do spa. Musicie to zobaczyć:
Tyle o tym wyjątkowym miejscu, teraz czas na wywiad z Szefem.
NG – Dlaczego to właśnie Dubaj obrałeś na miejsce pracy?
To akurat całkowity przypadek, albo przeznaczenie. Moja wtedy dziewczyna, a obecnie żona dostala pracę w liniach lotniczych Emirates. Przyjechaliśmy tu razem 7 lat temu.
NG – Twoja pierwsza praca w Dubaju?
Senior Chef de Partie w siedmio – gwiazdkowym hotelu Burj Al Arab. Hotel, którym zachwyca się świat i wszystkim kojarzy się z Dubajem. Miejsce to było dla mnie całkowicie nowym doświadczeniem. Miałem tam przyjemność pracować z wieloma świetnymi kucharzami z całego świata. Wszystkich łączyło jedno – pasja do gotowania.
To były dwa najbardziej pracowite lata w moim życiu. Długie zmiany, krótkie przerwy, brak czasu na sen i odpoczynek, ciągły pęd i presja. Przychodził czas kiedy organizm się buntował i mówił dość.
NG – Czym zainspirował Cię Dubaj?
Dubaj to miejsce o nieograniczonych możliwościach. W tym mieście jest ponad 100 5 gwiazdkowych hoteli.
NG – Jesteś obecnie Szefem w Al Maha, A Luxury Collection Desert Resort & Spa. Jak oceniasz to miejsce?
Po dwóch intensywnych latach pracy to miejsce to prawdziwa oaza. To niesamowite miejsce, którego nie da się opisać słowami, a zdjęcia nie oddają prawdziwej atmosfery. Po prostu trzeba tu przyjechać, zobaczyć i poczuć wszystkimi zmysłami. Ty Małgosiu możesz coś o tym już powiedzieć. W tym miejscu każdy gość jest traktowany jako członek rodziny. Pędzące na co dzień życie, pogoń za pieniądzem i brak czasu na przyjemności to w dzisiejszych czaszach standard. Tu można się na chwilę zatrzymać, odstresować, wypocząć, po delektować się ciszą i jedzeniem. Każdy z 42 domków jest oddalony od sobie tak aby sobie nawzajem goście nie przeszkadzali. Nie można tu przyjeżdżać za dziećmi więc cisza gwarantowana. Goście wracają do nas kilka razy w roku co świadczy o tym, że jest im tu doskonale. Od lat hotel zajmuje pierwsze miejsce na liście hoteli luksusowych – TOP 10 hotels in UAE i na Bliskim Wschodzie, oraz w Tom 25 na świecie.
NG- Jak toczyła się Twoja kariera w tym miejscu? Jak to się stało że zaufali tak młodemu Szefowi?
Podjąłem pracę w tym hotelu 5 lat temu jako Sous Chef. Pracowałem z francuskim szefem, który w wielu sprawach dawał mi wolną rękę i nie wtrącał się do wprowadzanych przeze mnie zmian. Przez parę miesięcy pracowałem na karcie , która obowiązywała w hotelu. Ale sukcesywnie wprowadzałem nowe dania. W okresie dwóch lat udało mi się zmienić całą kartę i zredukować food cost z 45 % do 36%. 3 lata temu Francuz odszedł a mi zostały powierzone jego obowiązki. Executive Chef to spełnienie moich marzeń. Mój zespół składa się z 15 osób, to mała ale bardzo pracowita ekipa. Ja osobiście nadzoruję każdą wydawkę. Wysoka jakość w tym miejscu to podstawa. W naszej kuchni używamy tylko produktów najlepszej jakości. Wiele z nich sprowadzamy z Europy – Włochy, Francja, Hiszpania. Łącznie mamy ponad 20 dostawców. Dzisiaj mogę poszczycić się trzema kartami – lunch, kolacja oraz healthy menu, które jest nowością. W tym menu pojawiają się potrawy bogate w białko, zdrowe tłuszcze i węglowodany w odpowiednich proporcjach. Chciałbym wprowadzić program diet dla każdej osoby i zrobić z tego miejsca spa zdrowotne.
NG – Jakie cechy musi mieć dobry Szef Kuchni aby zespół ze sobą współpracował?
Szef powinien dawać przykład swojej załodze i przede wszystkim z nią pracować.
Z doskonałym zespołem każde menu jest ekscytujące, starannie przygotowane i bez skazy wykonane.
NG – Jak brzmi Twoje motto życiowe?
Podążaj za pasją!
NG – Która kuchnia świata skradła najbardziej Twoje serce?
Śródziemnomorska ogólnie, ale najbardziej francuska klasyczna.
NG – Zapamiętane podróże kulinarne?
W zeszłym roku udało mi się wyjechać na dwa tygodnie do Hiszpanii do regionu Rioja. Tam gotowałem w gwiazdkowej restauracji Hotelu Marques De Riscal. Hotel należy do tej samej sieci-Luxury Collection. Niezwykły design tego miejsca, sztuka, gastronomia i wino do tego wszystko w bujnej scenerii winnicy. Marques de Riscal to jeden z najstarszych producentów w Rioja, obecnie jest potentatem w regionie. To było dla mnie wspaniałe doświadczenie.
NG – Plany na życie? Marzenia?
Każdy ma plany na życie, ja też. Jednak teraz myślę tylko o narodzinach mojej córeczki. A później? No cóż! Kolejne wyzwania. Marzy mi się własne miejsce na Śląsku. Coś podobnego do Niebieskiego Buraka.
Marzenia? rodzina, zdrowie a reszta przyjdzie sama.
Bardzo dziękujemy za mile spędzony z Tobą czas. Tym co nam zaserwowałeś na lunch jestem zachwycona. To było DELICIOUS ! Myślę że idealnie wpisałeś się w to miejsce. Goście Cię lubią, wracają do Ciebie, a patrząc na wpisy na portalach są zachwyceni. Nie mam absolutnie wątpliwości,że to co robisz robisz z pasją. A fakt w jaki sposób podchodzisz do swojej pracy wskazuje na wysoki poziom profesjonalizmu. Z przyjemnością będę śledzić Twoją dalszą karierę. Wykorzystaj swoje umiejętności na maksa. Gratuluję !