Politycy o negocjacjach w sprawie dostaw gazu

Opublikowano: 20-12-2009

obrazek

20.12. Warszawa (PAP) – Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w niedzielę, że porozumienie w sprawie dostaw gazu z Rosji do Polski wymaga jeszcze uzgodnień między PGNiG i Gazpromem. Dodał, …obrazek

20.12. Warszawa (PAP) – Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w niedzielę, że porozumienie w sprawie dostaw gazu z Rosji do Polski wymaga jeszcze uzgodnień między PGNiG i Gazpromem. Dodał, że ma nadzieję, iż wyjaśnienie „szczegółów rozliczeń” między tymi firmami to jedyna przeszkoda, aby kontrakt mógł obowiązywać.

Z kolei szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak podkreśla, że prezydent nie jest w wystarczającym stopniu informowany o negocjacjach na temat dostaw gazu.

Minister gospodarki Waldemar Pawlak w niedzielę na swoim blogu napisał, że stan obecny negocjacji ws. dostaw gazu jest taki, że PGNiG i Gazprom mają parafowane porozumienie, zostało również uzgodnione porozumienie międzyrządowe. Według wicepremiera Pawlaka w czasie negocjacji okazało się, że podkładano polskiej stronie zmanipulowane dane, aby tworzyć wrażenie, że Polska płaci więcej za gaz.

W piątek Pawlak zapowiedział, że wynegocjowane już międzyrządowe porozumienie w sprawie dostaw gazu z Rosji do Polski nie trafi na posiedzenie rządu, zanim nie będzie wiążących uzgodnień między PGNiG i Gazpromem.

„Okazało się podczas wspólnych negocjacji, że część dostarczonych danych, tak przynajmniej twierdzi premier Pawlak, to są dane nieprawdziwe. To w złej sytuacji postawiło naszą delegację i zespół negocjacyjny i dlatego negocjacje nie zostały zakończone” – tłumaczył w niedzielę w Radiu ZET Paweł Graś.

„To na tyle poważna sprawa, poważny problem, na tyle daleko sięgający w przyszłość, że wszyscy którzy są zaangażowani w proces podejmowania decyzji robią wszystko, żeby dopilnować każdego najdrobniejszego szczegółu. Nie ma co się obrażać i gniewać, że wszystkim zależy na tym, żeby ta umowa była zawarta tak, żeby zabezpieczała nasze państwo i interesy na najbliższe lata” – dodał.

Rzecznik rządu zaznaczył, że do negocjacji pozostały szczegóły dotyczące „wzajemnych rozliczeń i powiązań między firmami”. „Na szczeblu państwowym to porozumienie zostało zawarte. Myślę, że bez zbędnej paniki należy poczekać, że zespoły (negocjacyjne – PAP) pracę zakończą” – powiedział.

Graś był też pytany o sprawę kontraktu na dostawy gazu w programie „Kawa na ławę” w TVN. „Jak to bywa w przypadku negocjacji, zwłaszcza negocjacji dotyczących tak olbrzymich kontraktów i tak olbrzymich pieniędzy, do ostatniego momentu i ostatniej chwili możliwe są różne zwroty akcji” – powiedział.

„Jeśli rzeczywiście zdarzyło się tak, że zostały dostarczone dane, które są nieprawdziwe, to oczywiście ludzie, którzy takie dane dostarczają powinni ponieść konsekwencje i chyba tak się stało” – dodał.

Szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak powiedział w „Kawie na ławę”, że prezydent „tak naprawdę” nic nie wie o negocjacjach gazowych, bo nie jest o nich informowany przez rząd. „Ktoś się z kimś kłóci, ktoś walczy, ktoś coś zawala, ktoś kogoś oskarża. Jedna z poważniejszych spraw, my natomiast nie wiemy nic” – ocenił.

„Słyszę o sabotażu. Parę tygodni temu odtrąbiono wielki sukces. Były publiczne deklaracje, że sprawa jest domknięta. Później okazało się, że nie, że negocjacje są w toku. Czy ktoś ma w ogóle świadomość co dzieje się z tym kontraktem?” – pytał.

Według Stasiaka podstawowym warunkiem bezpieczeństwa energetycznego jest funkcjonowanie gazoportu w Świnoujściu. „Dzisiaj sytuacja jest po prostu potworna” – zaznaczył.

Pawlak podczas piątkowej konferencji apelował, by po stronie polskiej w negocjacjach firm zachować wspólne zdanie. Mówił, że osoby, które podawały nieprawdziwe dane dotyczące cen i rozliczeń gazowych zostały zwolnione. W rozmowie z PAP powiedział, że chodzi o osoby z PGNiG. Jak mówił, w ich sprawie prowadzone jest dochodzenie i śledztwo, ponieważ było to działanie na szkodę interesu państwa i wprowadzanie opinii publicznej w błąd.

„Mamy problem z jednym doradcą, który ma inne zdanie na działanie ministrów konstytucyjnych” – powiedział Pawlak.

W poprzedni czwartek w Moskwie Polska i Rosja uzgodniły treść porozumienia międzyrządowego w sprawie dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Aby jednak dostawy doszły do skutku, rządy Polski i Rosji muszą jeszcze podpisać uzgodnioną 10 grudnia umowę; ponadto kontrakt muszą podpisać spółki: Gazprom i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

Chodzi o zwiększenie dostaw do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie oraz przedłużenie ich o 15 lat – do 2037 r. Dodatkowe dostawy są potrzebne, bo od początku tego roku kontraktu na dostawy gazu do Polski nie realizuje rosyjsko-ukraińska spółka RusUkrEnergo, która dostarczała Polsce 2,3 mld m sześc. gazu rocznie. (PAP)

tgo/ jra/