Absurdalne czasy w pozytywnym wydaniu – zajrzyj do Mety!

Opublikowano: 17-06-2010

meta006.jpgJestem dzieckiem Stanu Wojennego i naprawdę nie tęsknię za tamtymi czasami. Muszę jednak przyznać, że są pewne kwestie, które budzą u mnie i u wielu osób sentyment.

Na pewno nie chodzi tu o kartki na mięso, puste pułki w sklepach, szary papier toaletowy na sznurku, którego naręcze wyglądało jak gigantyczne korale. Ale absurd tamtych chwil, swego rodzaju beztroska, praca od 8:00 do 16:00, niezapomniane przeboje, budzą w nas pozytywne emocje. I jakoś ciepło się robi na sercu.

Okazuje się, że pomimo różnych skojarzeń z PRL-em, ciągnie nas do tamtych czasów i mamy wielką potrzebę choć na chwilę poczuć klimat komunizmu, ale w pozytywnym wydaniu.

Któż z nas nie pamięta jednej z pierwszych scen z „Misia” Stanisława Bareji, gdzie klient wchodzi do Cepelii i prosi ekspedientkę o dwa misie:

– Pani da dwa misie, tego rudego i tego w czapeczce

Na co ekspedientka z wyrzutem odpowiada:

– Jem przecież.

Nic dodać nic ująć. Pod tym względem PRL był naprawdę „cudny”.

Dlaczego o tym piszę?

Gdyż chcę zaprosić wszystkich spragnionych lat 70-80-tych do Mety, miejsca które pozwoli poczuć tamte klimaty (nie tak absurdalne oczywiście 😉 i spróbować tamtych specjałów.

A teraz wywiad z Dariuszem Bednarkiem Managerem sieci barów restauracyjnych Meta

1.jpgDlaczego zdecydowaliście się Państwo na koncepcję

PRL-u?
Wyszliśmy z założenia, że chcemy stworzyć miejsce w którym sami chcemy bywać i to była główna idea. Powstało menu, którego w takim wydaniu nigdzie nie ma, i które okazało się, że ściśle łączy się z czasami PRL. Takie dania jak u nas można było zjeść w barach w latach 70-80. Pomysł narodził się w głowie pana Piotra Wieczorka i postanowiliśmy go zrealizować.

Ważną informacją jest, że nie chcieliśmy stworzyć atmosfery PRL-u komunistycznego, który nam wszystkim źle się kojarzy. Tylko taki pozytywny PRL, troszkę nawiązujący do Bareji, taki nieco prześmiewczy ton. Ale cały czas ma to służyć temu, żeby było miło i wesoło.

Nazwa tego lokalu jest krótka, specyficzna i bardzo charakterystyczna dla pewnego kręgu, skąd pomysł na taką nazwę?Domyślam się genezy, ale generalnie nie chciałbym jej zdradzać 🙂 A tak poważnie to krótka, charakterystyczna nazwa, która w pewien sposób charakteryzuje tamten czas, która charakteryzuje też lokal, bo jesteśmy taką metą, co by o nas nie powiedzieć. Może nie taką dosłowną, że sprzedajemy spod lady bimber pędzony gdzieś w piwnicy. Nie jest u nas drogo, a wręcz tanio. W Mecie jest sielsko, kumpelsko, swobodnie. Tu ludzie spędzają miło czas i bardzo dobrze się bawią. Taka meta…

Jakie jest menu w Mecie?

Tatar, śledź i schab po warszawsku to takie nasze szlagiery, które cieszą się największym powodzeniem. Mamy również nóżki wieprzowe, rybę po grecku. Na ciepło bigos, flaki, strogonow, biała kiełbasa. Wprowadzamy również sezonowe dania. Nie ma w tej chwili golonki na kapuście, a podajemy chłodnik z botwinki.

meta001.jpg  meta010.jpg



Na czym polega fenomen tego miejsca? Tłoczno tu u Was… 

To kilka czynników. Ciekawość, atmosfera tego miejsca. Poza tym bardzo dużo robi muzyka i muszę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę. Przeboje Maryli Rodowicz, Anny Jantar, Krzysztofa Krawczyka, Vox, Zbigniewa Wodeckiego robią prawdziwą furorę. Ludzie śpiewają, przytupują sobie, a niektórzy nawet tańczą. Są szlagiery, przy których po prostu ludzie się bawią. A hitem są piosenki na życzenie. Mamy listę utworów, która wisi w dostępnym miejscu i każdy kto chce może po zapłaceniu symbolicznej złotówki zamówić piosenkę. I proszę mi wierzyć cieszy się to bardzo dużym zainteresowaniem.

meta005.jpg  meta004.jpg

Wspominał Pan wcześniej, że w Mecie jest tanio…

Obowiązują dwie ceny 5zł i 9zł.  5zł kosztuje kieliszek wódki tzw. lufa, która ma 50ml i małe piwo zaś 9zł gość zapłaci za każde danie i duże piwo. Ale jest wyjątek, bo teraz otworzyliśmy Metę w Zakopanem na Krupówkach i tam za duże piwo zapłacimy 5zł. W ofercie mamy niepasteryzowane piwo Browaru Konstancin tzw. Dawne. Poza tym mamy również piwo butelkowe – Warszawiak i ciemne, mocne piwo Konstancin.

W jakich miastach w Polsce możemy zjeść i napić się w barze restauracyjnym Meta?

Poza Warszawą, jest niedawno otwarta Meta w Zakopanem. Prawdopodobnie od 1sierpnia będzie czynna Meta w Toruniu. I oczywiście będą następne Mety w kolejnych lokalizacjach w Polsce, ale to na razie tajemnica 🙂

Myśli Pan, że Meta wpisała się w mapę gastronomiczną Warszawy?

Zdecydowanie tak. Jeśli chodzi o Warszawę to jesteśmy dobrze znani i polecani gościom przez gości. Czyli poczta pantoflowa jest dla nas najlepszą reklamą. Myślę, że stworzyliśmy swojego rodzaju miejsce kultowe, niedrogie, które służy dobremu samopoczuciu i świetnej zabawie.

wawa.plan.bmp

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ DO ZAKOPANEGO 🙂

meta003.jpg  mapka11.bmp