Moja słodka tajemnica…

Opublikowano: 05-03-2012

Młody, utalentowany cukiernik, właściciel wielu kawiarni i cukierni, szkolił się i praktykował u najlepszych, członek elitarnej Fundacji Klubu Szefów Kuchni. Tomasz Deker, bo o nim mowa, opowie w wywiadzie o czekoladzie, swoim doświadczeniu i nowojorskim marzeniu. 

Tomek_Deker1

 
Większość mężczyzn lubi słodkości – ale jeść, Ty natomiast lubisz je robić. Skąd taka słodka pasja?

Może to dziwnie zabrzmi ale już jako młody chłopak bardzo lubiłem piec ciasta. Gdy skończyłem szkołę podstawowa nie bardzo wiedziałem co mam robić i w jakim kierunku powinienem się rozwijać. Pomysł na cukiernictwo pojawił się pod wpływem sąsiadów. W bloku, w którym mieszkałem było aż trzech cukierników, ich fach mi się podobał i od pomysłu do realizacji nastąpiło szybkie przejście. I tak w tym roku minie dwadzieścia lat od kiedy jestem w zawodzie.

Ukończyłeś wiele prestiżowych szkół m.in. Belgijską Akademię Czekolady Barry Callebaut w Wieze, czy któraś ze szkół ukształtowała Cię jako cukiernika?
W każdej ze szkół specjalizowałem się z czego innego. We Francji, pod Paryżem to były lody, w Belgii czekolada, Poznań wykonywanie rzeźby w czekoladzie.

Gdybyś nie był cukiernikiem, to co byś mógł robić innego?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jak się pojawił pomysł by zostać cukiernikiem to przyćmił wszystko i tak już zostało. Poza tym to nie jest tylko mój zawód to przede wszystkim pasja.

Jesteś właścicielem kilkunastu cukierni sygnowanych Twoim nazwiskiem, to niewątpliwie powód do dumy.
Zajęło mi to trochę czasu nim zrozumiałem, iż w tym kierunku powinienem iść. Zawsze pracowałem u kogoś. Kiedy dojrzałem w pełni do decyzji i otworzyłem pierwszą cukiernię, poczułem, że marzenie zaczyna nabierać realnych kształtów. A później powstawały następne i na przestrzeni trzech lat, co mnie zaskoczyło, udało się powołać do życia aż 12 placówek. Tak, to stanowczo powód do radości i dumy choć to nie koniec moich możliwości. Wybraliśmy drogę produktów premium i mimo kryzysu okazało się, iż na najlepsze jest zawsze zapotrzebowanie.  Mogę się pochwalić, iż między innymi Miasto Sopot jest odbiorcą naszych pralin i zabiera je na wszystkie imprezy targowe na świecie gdzie Miasto Sopot promuje się jako kurort.

Oprócz Twoich codziennych zajęć w cukierni, prowadzisz warsztaty dla amatorów i młodych adeptów sztuki cukierniczej,  jak również szkolisz nauczycieli zawodu.
Niestety w polskich szkołach nauczyciele zawodu cierpią na braki w wiedzy praktycznej. Choćby byli najlepszymi teoretykami to w praktyce niestety maja luki. Widząc problem z jakim borykają się nauczyciele zawodu pokusiłem się o pozyskanie środków unijnych by przeprowadzić cykl szkoleń. Cykl oparty na 10 dniowych praktykach u mnie w cukierni w wymiarze 8godzin codziennej pracy. Niebawem ruszamy i mam nadzieję, że wszyscy będą zadowoleni.

Rok się dopiero rozpoczął a Ty masz już za sobą wiele działań, nie mówiąc już o kolejnych, które są przed Tobą. Zdradzisz swoje plany na najbliższy rok?
W marcu Targi Eurogastro a na nich Pokazy Cukiernicze – razem z Bożeną Sikoń i Pawłem Mieszała będziemy przybliżać tajniki tworzenia pralin, trufli oraz kreować czekoladowe rzeźby. Ponadto szykuję się na targi w Istambule i Moskwie. Na jesieni Olimpiada w Erfurcie. A w międzyczasie jeszcze wiele będzie się działo.

Wspomniałeś o Olimpiadzie, zdradzisz nam koncepcję co zaprezentujecie?
To moja słodka tajemnica. Jedynie co mogę powiedzieć to, że będziemy poruszać się w obszarze natury, żywiołów i minimalizmu .

Znajdujesz czas na życie prywatne?
Prowadzę własną firmę więc nie jest łatwo, ale z drugiej strony zatrudniam kompetentnych ludzi, którym ufam. Ta świadomość sprawia, że mogę czasem wyjechać i powędkować. Prywatnie jestem ojcem dwóch córek a w tej kwestii nie da się nie mieć czasu 😉

Po 20 latach doświadczenia w pracy w gastronomii, co byś powiedział młodemu człowiekowi, który kończy szkołę?
Przede wszystkim każdy młody człowiek powinien wiedzieć, iż wybrał ciężką drogę. Praca w gastronomii to praca od poniedziałku do niedzieli, w święta i od rana do świtu. Ale gdy już się zdecyduje i chce coś osiągnąć to powinien cały czas się kształcić, kończyć różne szkoły  by stale się rozwijać. Polecam wyjazd za granicę by podpatrywać najlepszych. Zmieniać często miejsca pracy by zobaczyć różnicę i wypracować sobie własny styl pracy. Poza tym w miarę możliwości należy inwestować w siebie. To procentuje, ale potrzeba czasu. Dzisiaj prowadzę własną firmę i mam 12 kawiarni – cukierni, mimo tego cały czas kształcę się. Biorę udział w targach, szkoleniach, nie tylko w Polsce, również za granicą.

Tak już na koniec, powiedz mi proszę o czym marzy Tomek Deker?
Chciałbym aby moja firma rozwinęła się. By kawiarnie T.Deker Patissier & Chocolatier pojawiły się za granicą. Poza tym chciałbym zdobyć w tym roku złoto na Olimpiadzie w Erfurcie. Prywatnie jestem spełniony, no chyba że mówimy o takich kwestiach jak podróże, to chciałbym pojechać do Azji. Poza tym mam różne marzenia, które krok po kroku urzeczywistniam i to jest najfajniejsze.

DK.