Proces Kiszczaka wraca do I instancji

Opublikowano: 29-10-2009

obrazek

29.10. Warszawa (PAP) – Sąd okręgowy nadmierną wagę przywiązywał do wyjaśnień oskarżonego Czesława Kiszczaka, nie biorąc pod uwagę całokształtu okoliczności – orzekł w czwartek sąd …obrazek

29.10. Warszawa (PAP) – Sąd okręgowy nadmierną wagę przywiązywał do wyjaśnień oskarżonego Czesława Kiszczaka, nie biorąc pod uwagę całokształtu okoliczności – orzekł w czwartek sąd apelacyjny, uchylając wyrok w sprawie b. szefa MSW. Kiszczaka nie było na ogłoszeniu wyroku.

Teraz sprawa byłego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników kopalni „Wujek” w 1981 roku, wraca do sądu I instancji. SA uchylił wyrok sądu okręgowego, który w lipcu 2008 roku uznał, że karalność nieumyślnego – jak przyjęto – czynu Kiszczaka przedawniła się w 1986 roku.

Zdaniem SA, sąd I instancji przyjął błędne ustalenia co do zamiarów Czesława Kiszczaka, a w konsekwencji nieprawidłowo przyjął nieumyślność i nieprawidłowo umorzył postępowanie z uwagi na przedawnienie.

„Przeprowadzona przez sąd I instancji analiza materiału dowodowego w zakresie ustalenia zamiarów oskarżonego jest nietrafna. Ustalenie bowiem co do zamiarów sprawcy powinny wynikać z analizy całokształtu okoliczności zarówno przedmiotowych, jak i podmiotowych” – brzmiało ustne uzasadnienie sądu.

Kiszczak był jednym z autorów stanu wojennego i należał do osób najlepiej poinformowanych o sytuacji politycznej, a także sytuacji strajkowej, w związku z tym uzasadnienie, że ktoś mu powiedział, że dekret o stanie wojennym w sposób wystarczający reguluje użycie siły, nie powinno dla sądu być jedynym argumentem – podkreślił SA.

Sąd zaznaczył, że Kiszczak jako minister spraw wewnętrznych powinien przewidzieć możliwe scenariusze, w tym możliwość użycia siły. (PAP)

dom/ js/ malk/ jra/