GUINNESS po raz drugi zaprasza do toastu podczas Dnia Artura
Opublikowano: 21-09-2010


Świętowanie urodzin założyciela browaru, Artura Guinnessa, po raz pierwszy odbyło się w 2009 roku i było częścią obchodów 250-lecia piwa Guinness. W obchody zaangażowało się ponad 50 milionów ludzi na całym świecie, co pokazało, jak wielką rzeszę fanów, także w Polsce, ma ten legendarny, ciemny trunek z charakterystyczną kremową pianką. Do wielkiego świętowania dołączyli również znani i lubiani miłośnicy piwa GUINNESS m.in. Sir Bob Geldof, Guy Ritchie, Carson Daly, Jerry Hall i Sophie Dahl. To właśnie zaangażowanie miłośników najbardziej irlandzkiego ze wszystkich piw sprawiło, że Dzień Artura na stałe wpisał się w kalendarz wszystkich fanów tego szlachetnego trunku, dając kolejny powód do spotkania ze znajomymi i wspólnej zabawy. Irlandczycy nazywają piwo GUINNESS „towarzyszącym”, idealnym podczas przyjacielskiej rozmowy, zabawy, wspólnego spędzania czasu, a Dzień Artura stał się idealną okazją do wzniesienia toastu w gronie znajomych.
Tegoroczny Dzień Artura to przede wszystkim koncerty, festyny, imprezy i eventy w Irlandii, Europie, Afryce, Azji, Ameryce Północnej i na Karaibach. Obchody rozpoczną się 23 września, o godzinie 17.59, specjalnym toastem wzniesionym jednocześnie podczas kilku koncertów, w różnych punktach Irlandii. Na żywo zagrają m.in. Snow Patrol, Jay Sean i Paolo Nutini.
„GUINNESS’owy” styl życia
Wielu znawców piwa podkreśla, że GUINNESS jest wyjątkowy i bardzo charakterystyczny. To powoduje, że jego fani tworzą specyficzną społeczność, potrafiąca się odnaleźć w każdym zakątku świata. Dorota Szulc, odpowiedzialna za działania marki GUINNESS w Polsce podkreśla:
„Mówi się, że miłość do smaku legendarnego irlandzkiego stout’a zostaje na całe życie. Fanem GUINNESSA staje się po jednym kuflu, a każdy kolejny toast wciąga jeszcze bardziej. Dzień Artura to dla fanów okazja nie tylko do świętowania, ale także do celebracji „GUINNESS’owego” stylu życia.”
Czyli jakiego? Polegającego – najkrócej mówiąc – na delektowaniu się każdym kolejnym dniem. Artur Guinness – wizjoner, filantrop, człowiek biznesu – czerpał z życia pełnymi garściami, dzieląc się jednocześnie swoim doświadczeniem i pomysłami. Teren, na którym do dziś produkuje się GUINNESS’a wydzierżawił na…. uwaga….9 tysięcy lat!!! Takie właśnie jest piwo GUINNESS – niestandardowe i jedyne w swoim rodzaju.
GUINNESS w domowym zaciszu
Tegoroczny Dzień Artura to przede wszystkim koncerty, festyny, imprezy i eventy w Irlandii, Europie, Afryce, Azji, Ameryce Północnej i na Karaibach. W Polsce do świętowania włączyły się puby w całym kraju. Ci, którzy nie przepadają za świętowaniem poza domem, mogą przenieść smak beczkowego GUINNESSA w jego zacisze. Pozwala na to technologia Widget, zastosowana w puszkach GUINNESS Draught. Niewielka kulka umieszczona wewnątrz opakowania uwalnia po jego otwarciu gaz, który sprawia, że piwo smakuje jak lane prosto z beczki w prawdziwym, irlandzkim pubie, a piana jest gęsta i kremowa. Warto w ten weekend znaleźć chwilę na spotkanie ze znajomymi przy puszce najbardziej znanego, irlandzkiego, ciemnego stout’a.