• tuńczyka kroimy w plastry grubości 2 cm, solimy i pieprzymy z każdej strony
• na gorącą patelnię (bez tłuszczu) wysypujemy sezam i podprażamy go, aż nabierze złotego koloru (trzeba mieszać i uważać, bo łatwo przypalić)
• tuńczyka obtaczamy w ziarnach sezamu i smażymy na rozgrzanej patelni z oliwą na złoty kolor z każdej strony, ale tak by środek pozostał prawie surowy – wtedy tuńczyk jest najbardziej soczysty
• twarde gruszki obieramy ze skóry, kroimy na cztery, wycinamy gniazda nasienne i dalej kroimy na mniejsze cząstki
• na patelnię wylewamy miód, dodajemy gruszki i chwilę obsmażamy
• zalewamy octem balsamicznym i smażymy kilka minut, aż gruszki zmiękną (ale żeby się nie rozpadały)
• przekładamy do miski, dodajemy posiekany imbir, oliwę, pocięte w ćwiartki truskawki i posiekaną świeżą kolendrę, całość delikatnie mieszamy
• w misce mieszamy koncentrat buraczany, musztardę, sok z limonki i cytryny, następnie dolewając wąskim strumieniem oliwę, mieszamy trzepaczką lub rózgą aż do wytworzenia się emulsji
• tuńczyka kroimy w kawałki, układamy na talerzu, obok gruszki z truskawkami, całość polewamy sosem
Dobre rady:
• pamiętajmy, aby nie przesmażyć tuńczyka – wówczas ta pyszna, ale droga ryba będzie sucha
• marynowany imbir (jak do sushi) dostaniemy w sklepach z żywnością orientalną
• aby miód był płynny, podgrzewamy go w kuchni mikrofalowej