Andrzejkowe zwyczaje
Opublikowano: 30-11-2010

Koniec listopada to czas wróżb i przepowiadania przyszłości. W Andrzejki najczęściej spotykamy się z wróżką, a także lejemy wosk, aby poznać nasze dalsze losy. Jest to też ostatnia okazja by jeszcze przed adwentem zorganizować przyjęcie lub huczną zabawę.
W dawnych czasach przepowiadanie przyszłości traktowano bardzo poważnie. Wróżono z gwiazd, z zachowania zwierząt, a także z różnego rodzaju przedmiotów takich jak: sztućce, miotły, węgiel czy igły. Duże znaczenie miały też tzw. „prorocze” sny. By uniknąć tej nocy koszmarów połykano trzy ząbki czosnku.
Bardzo pomocne w przepowiadaniu przyszłości były zwierzęta. Pomagały one biorącym we wróżeniu dziewczętom dowiedzieć się o ich kolejności wychodzenia za mąż. Panny szykowały placki, kulki ciasta lub cielęce nóżki i podsuwały je wpuszczonemu do domu psu. Ta, której smakołyk pies zjadł jako pierwszy, miała też w pierwszej kolejności wyjść za mąż.
Do wróżenia używano także wody i ognia. Panienki rzucały na wodę świece i igły. Jeżeli przedmioty się spotkały, oznaczało to, że para się połączy. W niektórych tradycjach świece osadzane były w łupinach orzechów i przyczepiano do nich karteczki z imionami panien i kawalerów. Te, które się spotkały wróżyły obojgu, szybki ślub.
W dzisiejszych czasach najbardziej popularną formą wróżenia jest lanie wosku. Przyszłość odczytuje się z figur powstałych z roztopionego wosku wylewanego do wody.