Dzień otwarty na Nowym Stadionie Legii
Opublikowano: 02-08-2010

W sobotę 31 lipca na ul. Łazienkowskiej 3 odbył się „Dzień Otwarty na Legii”. Była to pierwsza, dostępna dla wszystkich okazja by zobaczyć podobno najpiękniejszy obiekt sportowy w Polsce. Była to również niepowtarzalna chwila aby odwiedzić stadion przed jego oficjalną inauguracją, która nastąpi 7 sierpnia. Tego dnia Legia zmierzy się ze słynnym londyńskim klubem – Arsenal. Niestety bilety już wyprzedane.
Wstęp w sobotę był bezpłatny a obiekt otwarty w godz.10:00-18:00, więc można było wygospodarować sobie kawałek dnia i rodzinnie wybrać się na Łazienkowską.
Faktycznie tak wiele rodzin uczyniło, nie tylko zresztą rodzin. Kibice mogli spacerować po promenadzie i trybunach. Poznać walory i funkcjonalność stadionu jak również zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia.
Można było odwiedzić punkty promocyjne, które niestety nie były bogato zaopatrzone. Kilka koszulek i szalików z herbem Legii to trochę słaba promocja by nie powiedzieć lipa. Flagi szybko się skończyły a innych atrakcyjnych produktów po prostu nie było. A szkoda. Nie jestem fanką polskiej ligi ale sama chętnie kupiłabym jakiś fajny gadżet warszawskiej drużyny. Niestety nie było mi dane 🙁
Dla najmłodszych nie było tylu atrakcji, o których tak wspominały media zapraszając od tygodnia na Nową Legię. Bo czy trzy stanowiska do malowania na ciele symbolu Legii i kącik do rysowania dla dzieciaków można nazwać wieloma atrakcjami. Raczej nie.
A zapomniałam jeszcze o clownie, który pojawiał się raz na jakiś czas i wręczał baloniki w kolorach białym, zielonym i czerwonym. Pełen wypas, że tak się wyrażę.
Dla nieco zmęczonych zwiedzaniem stadionu miłym i smakowitym przystankiem były punkty gastronomiczne wygodnie usytuowane na terenie obiektu. Każdy mógł zasmakować potraw serwowanych na Łazienkowskiej 3. W końcu kibic miał się nad czym zastanawiać. Są trzy rodzaje kuchni: amerykańska, włoska i polska. A ponadto powiedziałabym słodkie punkty. Gdzie można wypić kawę, gorącą czekoladę, chrupnąć muffinka czy ciasteczko francuskie. Wracając do punktów z konkretną gastronomią, to w kuchni amerykańskiej można zjeść hot-dogi, hamburgery, frytki czy nuggetsy. Włoskie smaki to pizza, tortellini i sałatki. A polska kuchnia serwuje pierogi, kiełbasę z grilla, zapiekanki i również sałatki. Do wyboru, do koloru, w zależności od upodobań i oczekiwań głodnych kibiców.
Podsumowując, stadion robi naprawdę duże wrażenie. Myślę, że jeszcze większe gdy na boisku rozgrywany jest mecz a kibice dopingują swoich zawodników. Wtedy zapewne atmosfera jest gorąca i są prawdziwe piłkarskie emocje. Przyznaję jest to bardzo ładny obiekt sportowy, "taki o jakim zawsze marzyłeś" krzyczą słowa z bilbordów i pewnie tak jest.
Szkoda tylko, że taki dzień otwarty był przygotowany pobieżnie. Nie wystarczy zaprosić ludzi, dać im zjeść i to wszystko. Chyba jeszcze dużo musimy się nauczyć od innych zachodnich krajów. W takim dniu stadion powinien tętnić życiem a tam tętniło zadaszenie pod strugami deszczu, które lały się z nieba.
Podobno dla wszystkich posiadaczy kart kibica czwartek – 5 sierpnia – zapowiada się ciekawie. Prezentacja drużyny i pokaz oświetlenia stadionu. Oby opowieści o tych iluminacjach nie przerosły stanu faktycznego tak jak to było w przypadku dnia otwartego. Ale dajmy im szansę 🙂
autor: Dorota Karwacka