Gorycz czekolady

Opublikowano: 10-10-2012

 

Czekolada – nieomal alchemiczna substancja, która zmienia życie ludzi… nie zawsze na lepsze. Reżyser Michael Allock podróżuje przez świat przedstawiając słodko-gorzki obraz czekoladowego przemysłu – od paryskiego cukiernika, przez wytwórców organicznej czekolady 

z Kanady, po robotników pracujących niewolniczo na kakaowych plantacjach Zachodniej Afryki.

 

 GORYCZ_CZEKOLADY_11

 

sobotę 3. listopada o 22:00, w ramach cyklu kuchnia+ food film fest, zaprezentujemy pierwszy film z tegorocznej edycji przeglądu – „Gorycz czekolady”.

Trzy kontynenty i cztery historie ludzi, które łączy jedno – czekolada. Znana od prawie 3 tysięcy lat, czczona przez starożytnych Majów i Azteków jako napój bogów, do dziś wzbudza wielkie emocje i ma wpływ na ludzi na całym świecie – od mroźnego Ontario, po spaloną słońcem Afrykę.

Kanadyjski dokumentalista opowiada o czekoladzie poprzez losy intrygujących bohaterów. Poczynając od Rona i Nadine – pięknych jak z żurnala wyznawców filozofii New Age, którzy wśród czystych jezior i gęstych lasów północnego Ontario produkują tzw. czekoladę organiczną. Przygotowywana ręcznie z surowych ziaren kakaowca, przy akompaniamencie mantr, pozbawiona konserwantów i polepszaczy, kanadyjska czekolada, sprzedawana on-line podbija świat. Jej wyjątkowe właściwości docenili już choćby Sting, Woody Harrelson, czy Alanis Morissette. Nic dziwnego, że pierwsze słowo Leafa, 3-letniego synka Nadine i Rona, brzmiało: „cacao”.

Kolejne miejsce, które odwiedza Michael Allcock, to miasteczko Hershey w Pensylwanii, nazywane „Najsłodszym miejscem na Ziemi”. Do 2010 roku znajdowała się tu słynna amerykańska fabryka słodyczy, założona w 1903 roku przez Miltona S. Hersheya, który dzięki czekoladzie stał się milionerem i wybudował wokół zakładu całe „czekoladowe” miasto”. Dziś znajduje się tutaj znakomicie prosperujący park rozrywki poświęcony, a jakże – czekoladzie. W filmie widzowie zwiedzają go wraz z pracownikiem miejscowego hotelu, który urodził się i żyje w Hershey, niczym współczesne wcielenie bohatera książki Roalda Dahla „Charlie i fabryka czekolady”.

Trzecim bohaterem Allcocka jest francuski „chocolatier”, Patrick Roger, który za swoje czekoladowe arcydzieła otrzymał w 2000 roku prestiżowy tytuł Le Meilleur Ouvrier de France. Produkowane przez niego pralinki, z dodatkiem mięty, limonki czy ostrej papryczki, to najwyższa półka czekoladowej sztuki. Roger, jak na artystę przystało, tworzy też wielkoformatowe rzeźby z czekolady, które wystawia w witrynach swoich paryskich butików. W dokumencie widzowie mogą obserwować powstawanie czekoladowej figury orangutana, pomyślanej jako protest przeciwko wycinaniu tropikalnej dżungli pod… plantacje kakaowca. 

Allcock nie ucieka w swoim filmie przed ukazaniem także ciemnej strony czekoladowego biznesu. Wyrusza  do zachodniej Afryki, z której pochodzi ok. 50 proc. światowej produkcji kakao, by pokazać proceder niewolniczej pracy na plantacjach. Przyszli robotnicy – często już 6-letnie dzieci, wyruszają z ubogiego Mali czy Burkina Faso w niebezpieczną podróż zarobkową na plantacje pobliskiego Wybrzeża Kości Słoniowej. Mordercza praca rzadko jednak przynosi fortunę, częściej niszczy życie młodych ludzi, o czym także opowiadają bohaterowie kanadyjskiego dokumentalisty.