Laurenz V w Polsce

Opublikowano: 03-01-2011

Na zaproszenie Sławomira Kojło z Piwnicy Wybornych Win Polskę odwiedził Laurenz Maria Moser V, spadkobierca słynnych austriackich winnic i szef firmy  LAURENZ V. Jego flagowym winem jest Charming Grűner Veltliner, który jest w kartach win najlepszych restauracji na całym świecie, między innymi Nobu w Londynie, Bellagio w Las Vegas, Hotelu Zacher w Wiedniu czy w Zuma w Dubaju. W Polsce wina Laurenz importowane i dystrybuowane są przez firmę PWW Sp. z o.o., która dostarcza  je do najlepszych restauracji, hoteli i sklepów winiarskich na terenie całego kraju.

laurentz004.jpg

Podczas spotkania w Warszawie, które odbyło się w restauracji „Merliniego 5” goście mogli delektować się winami  produkowanymi przez firmę LAURENZ V  z austriackiego szczepu Grűner Veltliner.

laurentz003.jpg laurentz005.jpg

Z Laurenzem Maria Moserem V, zwanym Lenzem, rozmawia Grzegorz Łapanowski



GŁ: Dlaczego zajął się Pan produkcją wina?



L: To bardzo proste. Moja rodzina zajmuje się winiarstwem od 400 lat i nie chciałem tego zmieniać – to po pierwsze. Po drugie – Ja po prostu kocham wino.

GŁ:  Skąd u Pana wzięła się ta pasja?



L: Myślę, że odziedziczyłem ją po dziadku. Kiedy miałem 6 czy 7 lat odwiedzałem dziadka w każdy weekend i on proponował mi wspólną pracę w winnicy. Nie naciskał, nie miał pretensji, kiedy akurat nie miałem ochoty, ale… Z reguły miałem. To pewnie dlatego, że uwielbiałem kontakt z przyrodą, spędzanie czasu pośród krzewów z winogronami. Kiedy byłem starszy, wspólnie degustowaliśmy wino w piwnicach. Dziadek uczył mnie poznawać smak wina powoli. Nie zmuszał mnie do niczego. Pozwalał, by pasja dojrzewała we mnie krok po kroku. Zawsze miał mi do przekazania sporo wiedzy i dobrych rad. Więc kiedy stałem się już dorosły, było dla mnie oczywiste, że w życiu będę się zajmował właśnie winem.

laurentz006.jpg

GŁ: Co jest wyjątkowego w winach austriackich?



L: Austria ma przede wszystkim wyjątkowy, wielki szczep Grűner Veltliner. Ponad 1/3 austriackich winorośli to właśnie Grűner.  Zawsze używam skrótu – Grűner…  Szczep ten  uprawiany jest wyłącznie w naszym kraju, a jego historia sięga czasów rzymskich, choć pod aktualną nazwą znany jest od mniej więcej połowy XIX wieku. Nie chcemy być kolejnym krajem produkującym rieslinga, czy cabernet sauvignon, skoro mamy własny szczep. Dlatego  Austriacy koncentrują się na własnym winogronie, które staje się coraz bardziej popularne. Ta oryginalność motywuje nas do tego by eksportować nasze wino. My wiemy, że ono jest wyjątkowe…

GŁ: Rozumiem, że popularyzacja  szczepu wpływa również na budowanie wizerunku Austrii jako producenta wina.



L: Zdecydowanie. To właśnie nam udało się wyhodować tę odmianę. To zabawne, że tylko w Austrii spotkamy jego niezwykły pikantny, aromatyczny, lekko kwaskowy charakter. Czy komuś przyszłoby do głowy, że Austria może odnieść tak wielki sukces na światowym rynku winiarskim? A jednak…

GŁ: Gdyby miał Pan podać kilka przykładów win, z których jest Pan najbardziej dumny.



laurentz002.jpgL: Jeżeli miałbym mówić o winach, które sam produkuje to… No właśnie odpowiedź nigdy nie jest łatwa, a to z tego względu że koncentruję się na pięciu winach, z których każde jest dedykowane jednemu z moich dzieci.

Zawsze, kiedy chce napić się wina, zanim jeszcze otworzę butelkę, zadaje sobie pytanie – „do czego ono będzie pasowało –  do wykwintnego obiadu,  czy na spotkanie ze znajomymi?  Wino wybieram w zależności od nastroju…  Na przykład, kiedy celebruję coś wspólnie z moimi przyjaciółmi lub z rodziną i okazja jest wyjątkowa – sięgam po Charming Grűnea, który jest równie wyjątkowy. Wino to pochodzi z winogron z tylko jednego regionu – Kamptal. Produkuje go zaledwie 25 winnic i jest to wino absolutnie unikalne.

Jeżeli sam miałbym ochotę wypić wieczorem butelkę wina, to sięgnąłbym po Silver Bullet Grűner,  ponieważ jest to wino, które wytwarzam, z myślą o sobie i nie interesuje mnie zbytnio, czy smakuje innym. Wiem, że to brzmi arogancko. Ale naprawdę tak jest. Silver  Bullet ma swój charakter. Jest sprzedawany w półlitrowych butelkach i jest bardzo „grűnerowate”, ponieważ do fermentacji wykorzystuje się,  tak jak w przypadku wina czerwonego, także skórki winogron…  One zawierają sporo ekstraktu. Wino ma więc bardzo męski smak, wyjątkowy dla koneserów. Właśnie po nie sięgam kiedy jestem sam, z żoną lub kimś bliskim, kto rozumie moją filozofię.

GŁ: W świecie wina zajmuje się Pan także consultingiem. Realizuje Pan m.in. projekty w Chinach. Rozwijał Pan produkcje wielu win. Co Pan planuje na 2011, z jakimi winami odwiedzi Pan Polskę za rok?



L: W przyszłym roku z pewnością zaprezentuje wyniki naszej pracy w Chinach. Oprócz tego, że jestem winiarzem, skończyłem też studia biznesowe.  Staram się łączyć zamiłowanie do enologii z rozwojem biznesu. Wszędzie tam, gdzie działamy jako eksporterzy wina, staramy się także szukać  i rozwijać lokalne specjalności. I np. udało nam się opracować wyjątkowe ekologiczne czerwone wino, które powstaje na wschód od Pekinu i właśnie je chciałbym zaprezentować w nadchodzącym roku.

GŁ: W takim razie mam nadzieje do zobaczenia. Bardzo dziękuję za rozmowę.

L: Ja również.   

laurentz007.jpg laurentz008.jpg