„Walczyk smaków” – kulinarnie roztańczona restauracja w Gdyni
Opublikowano: 03-10-2012

Gdynia, a właściwie całe Trójmiasto od dawna czekają na restaurację, gdzie – co tu dużo ukrywać – dobrze poczują się goście, którzy nie boją się eksperymentować z nowymi smakami lub ciekawymi połączeniami składników i przypraw. Co prawda jest wiele interesujących lokali, serwujących kuchnię na wysokim poziomie kulinarnym, ale pierwszy raz pojawia się restauracja, która już w samej nazwie ma pewną obietnicę. Bo nazwisko Walczyk w branży gastronomicznej coś jednak już znaczy. Zapytany o to bezpośrednio, Jarosław Walczyk – Sekretarz Fundacji KSK oraz wieloletni doradca gastronomiczny, opowiada:
– W Trójmieście jest naprawdę sporo miejsc, które mają świetną kuchnię, dobrze wybraną kawę lub specjalizują się w czymś wyjątkowym, choćby doskonałej kaczce. Ale jest też całe mnóstwo osób, którym wciąż jest za mało. Mają marzenia, a może kaprys, by ich kulinarnie rozpieścić. Nie żałują na to ani swojego czasu, ani środków. Właśnie z myślą o takich osobach otwieramy lokal, a jaki będzie efekt końcowy – zweryfikuje jak zawsze czas i rynek, który bywa przecież kapryśny.
„Walczyk Smaków” stanie się zatem restauracją, gdzie najważniejszy jest klient ceniący wysoką jakość. Dlatego menu będzie wyszukane, obsługa sprawna i dyskretna, a oferta dedykowana spotkaniom biznesowym, wyjątkowym wydarzeniom, meetingom przy wysokogatunkowych napojach.
– Wiemy z Jarkiem, co robimy, bo od lat znamy rynek. – zapewnia współwłaściciel lokalu – Jarek Maciejewski. – Od dawna obserwujemy świat szeroko pojętej gastronomii i widzimy, jak daleko w tyle jest Trójmiasto ze swoją ofertą, jaką ma choćby stolica. A przecież i u nas, na północy jest spora grupa osób, którzy wychodząc do restauracji chcą dobrze wyważonej muzyki w tle, wyszukanych dań i kelnerów, którzy są zawsze, kiedy mają być. Niby nic wielkiego, ale niestety w Trójmieście wciąż mało jest miejsc, gdzie szanuje się głównie gościa VIP.
Do aranżacji wnętrza został zatrudniony ceniony designer, ale sporo prac właściciele wykonują sami. Chcą poczuć każdy centymetr, bo długo czekali na odpowiedni moment. Teraz nadszedł i połączyli siły. Swoje doświadczenie w zawodzie i pasję zamknęli w jednym projekcie. Ta sama wizja i wspólna, najpewniej niełatwa praca mają przekuć się w sukces. I prawdopodobnie całość się powiedzie, bo już teraz – na miesiąc przed otwarciem lokal cieszy się zainteresowaniem. Nie wiadomo czy to oferta skierowana do wymagających klientów czy raczej postaci znanych przecież w branży panów właścicieli budzą tyle emocji – tak czy owak – można gratulować pozytywnego zamieszania.
Jarek Walczyk opowiada: – W restauracji będzie gotował nasz szef kuchni, którego wiele nauczyłem, ale nie można zapominać o jego własnych ambicjach i naprawdę sporych umiejętnościach. Ale wszystkie dania będą jednak mojego autorstwa. Ruszamy również z projektem „Czwartkowego Live Cookingu”, który będę osobiście prowadził. Wiem z doświadczenia, że takie wydarzenie cieszy się zainteresowaniem więc nie zakładam, by teraz miało być inaczej. Przygotowujemy też inne formy rozpieszczania naszych gości, ale nie chciałabym przedwcześnie zdradzać naszych tajemnic.
Wiemy natomiast, że lokal przymierza się do stworzenia czegoś na wzór „świata whisky”. Czy to rzeczywiście prawda, odpowiada Jarek Maciejewski: – Tak, to prawda i już nie mogę się doczekać atmosfery, jaka będzie temu towarzyszyć. Proszę sobie wyobrazić ścianę butelek z doskonałą whisky, do której każdy może podejść żeby z bliska obejrzeć etykiety, wziąć butelkę w dłoń. Mamy ambicję, by nasz lokal stał się kultowym miejscem, gdzie tło muzyczne, szklaneczka świetnego trunku, odpowiednie oświetlenie sprawiły, że człowiek odpoczywa, nabiera sił i czuje się po prostu wyjątkowo.
Restauracja „Walczyk smaków” otwiera swoje podwoje jesienią. Z pewnością damy Państwu znać o tym fakcie.