Jesienią Sąsiad na widelcu

Opublikowano: 08-08-2013

Mamy środek lata, pięknego, upalnego a telewizyjna Jedynka przygotowuje się do „babiego lata”. W jesiennej ramówce bowiem znajdzie się bardzo smaczny program, do którego nagrania właśnie trwają. „Sąsiad na widelcu”, bo o tym programie właśnie mowa to program o gotowaniu, który przypadnie „do smaku” całej rodzinie. 

sasiad.na.widelcu

 

Prowadzący, Łukasz Grass (dziennikarz czynnie uprawiający sport) podróżując po najpiękniejszych zakątkach Lubelszczyzny ma za zadanie znaleźć i przekonać dwie rodziny (sąsiadów) do ugotowania obiadu wraz z deserem.

Każda z drużyn otrzymuje od prowadzącego dwa obowiązkowe składniki, jeden do dania głównego, drugi do deseru. Poza tym, do gotowania można wykorzystać wszystko to, co jest w domowej lodówce a każda rodzina ma na przygotowanie obiadu 90 minut. 
Aby wziąć udział w tym programie nie trzeba być mistrzem kuchni. Wystarczy chęć przeżycia przygody i spędzenia wraz z całą rodziną 90 minut w kuchni. O pomoc można poprosić każdego członka rodziny. Może babcia, wujek czy starsza siostra ma jeszcze w szufladzie schowany tajemny przepis na najlepsze regionalne danie, którym się będzie można pochwalić? A może już od dawna marzycie by przypomnieć sobie smak zapomnianych potraw z dzieciństwa? Oczywiście żadna rodzina nie pozostanie w swych zmaganiach sama, będą im towarzyszyć znakomici szefowie kuchni – Ewa Olejniczk i Robert Sowa. To ich zadaniem będzie nauczenie kilku sprawdzonych, kuchennych sztuczek i pomoc w wyczarowaniu dania ze składników, które mamy w lodówce.

sasiad2

Przygotowane dania będą degustowane i oceniane przez jury, ale tu rownież nie ma się czego obawiać. W jego skład wejdą przecież osoby z najbliższego sąsiedztwa. I choć program z założenia jest rywalizacją dwóch rodzinnych drużyn, w programie tym nie ma przegranych.
Oprócz radości z czasu, który obie rodziny spędzą na wspólnym gotowaniu
, każdemu należą się nagrody. Po realizacji części konkursowej, w żadnej kuchni nie zabraknie przypraw czy akcesoriów kuchennych, które z pewnością będą służyły w kuchniach uczestników przez długi, długi czas.

Program może się więc okazać wspaniałą okazją do wspólnego spędzenia czasu, odnowienia sąsiedzkich relacji i odkrycia na nowo wielu regionalnych przysmaków. Kto wie, może okaże się, że w tym zagonionym świecie po raz kolejny docenimy czas spędzany na rodzinnym gotowaniu, wspólnym spędzaniu czasu i odkrywaniu czaru tradycyjnej, polskiej kuchni?

W czasie programu zdecydowanie nie zabraknie nowych wyzwań, uśmiechu i rodzinnego ciepła, a jeden dzień spędzony na realizacji zadania może się okazać przygodą, którą cała rodzina będzie wspominała przy kolejnych, wspólnych niedzielnych obiadach.