Z nami Obywatelu, zjesz i wypijesz jak za czasów PRL’u !
Opublikowano: 20-02-2012

Niedawne otwarcie nowego baru, pod coraz bardziej popularnym szyldem „META”, przy ul. Mazowieckiej 11 było wydarzeniem, które przyćmiło tego wieczoru inne lokale w Warszawie. Wpływowi ludzie, znane z telewizji postaci, gurmandziści oraz entuzjaści dobrego, polskiego jedzenia i picia – takie rzeczy tylko w MECIE!
META przy ul. Mazowieckiej 11 w każdym znaczeniu tego słowa nawiązuje do szeroko pojętej epoki PRL’u. Wystrój jest bardzo klimatyczny, wiszące nad głowami winylowe płyty, abażury szyte na miarę oraz magnetofony taśmowe przypominają o czasach dawno przebrzmiałej „chwały” Polski Ludowej. Mistrz kulinarny Robert Sowa skomponował menu, w którym można znaleźć takie rarytasy jak tatar, golonkę, flaki, strogonow i wiele innych wyśmienitych przekąsek w równie kuszącej cenie – 9zł! Muzyka? Oczywiście z epoki – w głośnikach usłyszymy Marylę Rodowicz, Maanam, Abbę, Boney M, Annę Jantar…
Na oficjalnym otwarciu 8 lutego pojawiło się mnóstwo gości. Przed lokalem, postronni przechodnie starali się z zaciekawieniem wejrzeć przez zaparowane witryny, a w środku czekały na zaproszonych gości rozliczne przekąski i tradycyjny kieliszek czystej wódki. Gościem specjalnym był Marek Sierocki, który tego wieczoru zabawiał gości wybraną przez siebie kompilacją hitów z epoki, a dodatkowo odebrał zasłużone wyróżnienie branży muzycznej – podwójną platynową płytę za album „I love Polska”. O lokalu powiedział nam kilka ciepłych słów – Świetny wystrój, pyszne jedzenie, wspaniała muzyka i bardzo dobra lokalizacja. Poza tym, wśród zaproszonych gości było wielu bywalców pozostałych lokali z okolic klubowego zagłębia ulicy Mazowieckiej.
Seta Meta Galareta urasta powoli do miana „sieciówki”. Poza Warszawą, lokale można odwiedzić jeszcze w Toruniu, Łodzi i Zakopanem.
Co o lokalu myślą stali bywalcy? Magda i Zosia pozytywnie oceniły Metę – Najbardziej podoba nam się muzyka i wystrój, nie próbowałyśmy jeszcze wódki, ale mają tu pyszne jedzenie, co jest wielkim plusem tego miejsca, szczególnie późną nocą gdy po wyjściu z okolicznych klubów ssie w żołądku!
Pozostaje nam zaprosić Was do spróbowania dań osobiście, warto odwiedzić to miejsce, które jest idealną alternatywą dla bardziej współczesnych lokali – ludzie w każdym wieku będą tam się świetnie bawić.
Jak można przeczytać na stronie Mety: „Starsi odnajdują tam na nowo swoją młodość, a młodzi azyl, w którym mogą zobaczyć i poczuć, jak kiedyś bawili się ich rodzice czy dziadkowie”.