NewsGastro.pl - portal gastronomiczny

Członkowie SKSK w ramach swej działalności wsparli już wiele osób. Brali udział w ostatniej akcji Orkiestry Świątecznej Pomocy i przygotowali dania świąteczne dla dzieci z domów dziecka. W ostatnim czasie głośno było o organizowanym przez nich balu charytatywnym, podczas którego zebrali pieniądze na rzecz sześcioletniej Natalii Nowotniak z Kowar, cierpiącej na zespół Retta. Na konto Fundacji „Zdążyć z pomocą” wpłacono około dwóch tysięcy zł. Ostatecznie zostaną one przeznaczone na cele związane z leczeniem dziewczynki.

– Pomoc innym należy do dodatkowych zadań, wykonywanych przez członków stowarzyszenia. Zależy im przede wszystkim na integracji środowiska – Chcemy mieć wpływ na to co robimy i jak robimy – mówi Marcin Iwański, członek SKSK. W ramach jego działań będą więc promowane potrawy, w których wykorzystuje się produkty, jakie można dostać tylko w Karkonoszach np. rosnące w tej części Polski warzywa. Szefowie nie chcieli jednak zdradzać, jakie rośliny mają konkretnie na myśli.

Na karkonoską kuchnię składa się wiele potraw pochodzących z całej Polski. Wiąże się to z tym, że zamieszkujący powiat jeleniogórski ludzie przyjechali tu w 1945 roku. Kultywują różne tradycje, związane również z kulinariami. Nic zatem dziwnego, że oryginalnym i smacznym daniem „stąd” jest… kaczka po lwowsku.

Sudecki Klub Szefów Kuchni zorganizował bal charytatywny. Podczas niego odbyła się aukcja, w ramach której zbierano pieniądze na rzecz sześcioletniej Natalii Nowotniak z Kowar, cierpiącej na zespół Retta. Udało się uzbierać prawie 2 tysiące złotych. Wpłacono je na konto Fundacji „Zdążyć z pomocą”. Ostatecznie zostaną przeznaczone na cele związane z leczeniem dziewczynki.

Informacje na ten temat przekazała nam mama niepełnosprawnej Natalii, Agnieszka Nowotniak.

– Chciałam podziękować członkom Sudeckiego Klubu Szefów Kuchni za zorganizowanie balu. Oboje z mężem jesteśmy im bardzo wdzięczni. Z chorobą Natalii zmagamy się każdego dnia, córka nie ma szansy na całkowite wyleczenie, ale liczymy chociaż na poprawę jej stanu zdrowia. Wiąże się to jednak z dużymi kosztami, dlatego też tego typu pomoc ma dla nas ogromne znaczenie – mówi Agnieszka Nowotniak.

– Bal miał na celu podziękowanie sponsorom za pomoc w przygotowaniu ostatniej Orkiestry Świątecznej Pomocy, czyli za produkty dane ze szczerego serca na rzecz OŚP– mówi Mariusz Tkaczyk Specjalista ds. Gastronomii – SKS ma na celu pomagać za dobre słowo i dlatego też zdecydowaliśmy się pomóc Natalii Nowotniak. Odbyła się więc licytacja rzeczy danych z dobrego serca przez szefów SKS-u oraz sponsorów. Uzbieraliśmy dokładnie 1970 złotych – dodaje.

Na balu bawili się zarówno członkowie Sudeckiego Klubu Szefów Kuchni, jak i sponsorzy. W trakcie odbyła się aukcja, dzięki której udało się uzbierać pieniądze. Można było nabyć butelkę dobrego wina, gadżety związane z gastronomią, zaproszenia do restauracji i wiele innych ciekawych rzeczy.

– Historię Natalii opowiedział mi jej tato. Dowiedziałem się, że potrzebne są środki na szkolenie rehabilitacyjne i zależało mi na tym, żeby pomóc. Cieszę się, że zabawa się udała i zaowocowała konkretnym efektem – mówi Marcin Iwański, członek Sudeckiego Klubu Szefów Kuchni.

Impreza odbyła się w Chacie Opałkowej, znajdującej się przy trasie Jelenia Góra – Karpacz.

Zespół Retta występuje głównie u dziewczynek i kobiet. To ciężkie, neurologiczne schorzenie, a osoby cierpiące na nie są uzależnione od pomocy innych ludzi przez całe życie. Objawy pojawiają się bardzo wcześnie. Ograniczenia mowy i ruchów zauważalne są już pomiędzy dziewiątym, a trzydziestym miesiącem życia. Charakterystyczne dla zespołu Retta są także zaburzenia oddychania, chodzenia, wzrost napięcia mięśniowego z wiekiem i inne. Około połowa chorych zmaga się również z epilepsją.

żródło: http://www.jelonka.com/news,single,init,article,25999

http://www.jelonka.com/news,single,init,article,26068