Karnawał szalony czas zabawy!

Opublikowano: 10-01-2010

478626_carnival_2.jpg

Tuż po Sylwestrze nastaje Nowy Rok, dzień, który często skłania do refleksji i składania postanowień. Jednak nie długo tkwimy w takim poważnym nastroju- wszak wraz ze styczniem rozpoczyna się karnawał!

Nazwa tego okresu  pochodzi od łacińsko-włoskiego "carnavale" i oznacza dosłownie rozstanie z mięsem. Słowo "karnawał" nawiązuje także do łacińskiego "carrus navalis", jak w starożytnym Rzymie zwano łódź na kołach. Był to ukwiecony rydwan boga Dionizosa, pojawiający się na rzymskich ulicach podczas hucznych obchodów powitania wiosny. W czasach średniowiecznych z karnawałów słynęły przede wszystkim Wenecja a później Rzym. Równie huczne bale karnawałowe odbywały się w Niemczech, Grecji, Czechach, Hiszpanii, Portugalii, na Rusi czy I we Francji. Jak widać bawił się niemalże cały świat.

 

W Polsce początek karnawału to wiek XII– czas polowań i hucznych zabaw. Jak Polska długa i szeroka w tym czasie organizowano kuligi, w czasie których wodzirej przy blasku pochodni i dźwięku janczarów organizował zabawę.  Stoły uginały się pod jedzeniem i napitkiem, szczególnie w ostatnim tygodniu karnawału, który rozpoczynał tłusty czwartek.

Legenda głosi, że tłusty czwartek radośnie obchodziły przede wszystkim krakowskie przekupki. Podobno tego właśnie dnia zmarł zły rajca Comber, a przekupki z radości urządziły wtedy wielkie przyjęcie, na które usmażyły mnóstwo pączków. Pączki, jako symbol tłustego czwartku, znane były niegdyś tylko w Polsce centralnej. W Małopolsce wypiekano faworki, a na Podlasiu babałuchy (pszenne bułeczki oblewane roztopioną słoniną ze skwarkami).

Dziś karnawał w Polsce to nieliczne niestety bale, choć przyznać trzeba, że tradycja pomału, ale jednak się odradza. Z dawnych czasów został nam jednak zwyczaj obchodzenia Tłustego Czwartku i jedzenia tego dnia fury pączków.



593093_venezia_34.jpg

 Zdecydowanie inaczej rzecz wygląda dziś w dwóch miastach, które słyną z karnawału a mianowicie w Rio de Janeiro i w Wenecji. Któż z nas nie chciałby choć raz w życiu zaszaleć w czasie karnawału w jednym z tych miejsc?

 Karnawał w Wenecji sięga czasów wielkich Dionizji, kiedy to oddawano cześć temu bogowi wina. W czasie tych uroczystości wypadało wręcz upić się do nieprzytomności winem, zresztą wszelkie ograniczenia obyczajowe na te dni były zniesione. Z tamtych czasów pochodzi także zwyczaj maskarady, noszenia masek zapewniających anonimowość i wspomnianą wyżej swobodę obyczajów.

 Dzisiaj w Wenecji w czasie karnawału również możemy spotkać sporo ludzi przebranych w historyczne stroje, szczególnie te z XII wieku. Na ulicach możemy się minąć z Pierrotem, Colombiną, Pulcinellem, czy smutnym arlekinem szukającym miłości.



593095_venezia_36.jpg

Sporo osób nosi maski na znak, że biorą udział w tym ogromnym spektaklu teatralnym, jakim jest uliczna zabawa. Nie jest ważne ile kto ma lat i jaki jest jego statut materialny. Miasto przeżywa oblężenie turystów, ale nikomu to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Taki ogrom ludzi wprawia wszystkich w magiczny nastrój, a radość i wspólna zabawa powodują zacieśnienie stosunków międzyludzkich. Zdaje się wręcz, że wraz z ludźmi bawią się gdzieś duchy XII- wiecznych twórców karnawały, które tęsknią za swobodą, radością i odrobiną szaleństwa.

268813_summer_carnaval_-_rotterdam_h.jpg

 Zdecydowanie inaczej będziemy się bawić w czasie karnawału w Rio de Janeiro. Tam nie znajdziemy klimatu historii i teatru, nie będziemy odgrywać żadnych ról. Tam będziemy oczywiście tańczyć sambę.

Brazylijski karnawał ma swój początek w festiwalach i zabawach, jakie poprzedzały okres Wielkiego Postu. Uczestniczyli w nich wszyscy- władcy i niewolnicy, biedni i bogaci, młodzi i starzy. Z biegiem lat uliczne swawole przestały być tolerowane przez władze świeckie, które ich zakazały. Dopiero w 1855 r. jeden z klubów tanecznych w Rio zorganizował hałaśliwą paradę prywatnych pojazdów i wspaniałych rydwanów bogatych mieszkańców tego miasta. Dla biedniejszych pozostały chodniki i jezdnie bocznych uliczek. Tak narodziły się słynny dziś na cały świat karnawał w Rio, który rozpoczyna się 6 stycznia  i trwa 5 dni. Polega on głównie na szalonej zabawie w dzień jak i w nocy.

Tradycyjnie zabawę rozpoczyna burmistrz miasta, który przekazuje klucze uczestnikom zabawy. Rozpoczyna ją pokaz sztucznych ogni. Przez 5 dni w każdym miejscu miasta trwa zabawa, ale pokazy najsłynniejszych szkół samby odbywają się od 1984 roku na Sambodromie.

492651_carnaval_2006.jpg

Jest to ogromna scena zbudowana z potężnych betonowych bloków. Na jej trybunach tego pod gołym niebem może zasiąść nawet 60 tysięcy widzów. Pierwsze rzędy przy scenie zajmują na ogół turyści, dopiero w dalszych sektorach bawią się Brazylijczycy. Bardzo ważne oprócz tańca oczywiście są bardzo skąpe stroje i wymyślne nakrycia głów. Ciepłe noce i mnóstwo pięknych tancerek i tancerzy sprawiają, że rokrocznie na karnawał do Rio przyjeżdżają setki turystów, którzy po zakończonej zabawie marzą, by móc powtórzyć ją za rok

.

731660_carnaval_rio_de_janeiro.jpg

Jak widać tęsknimy w życiu codziennym za odrobiną szaleństwa, zapomnienia, nieokiełznanej radości. Może więc tak wybrać się do Wenecji, Rio, czy…choćby na rodzimy bal? Ofert przecież nie brakuje, potrzeba tylko naszej inwencji i chęci do zamiany zimnych styczniowych dni w gorące, szalone noce. 

670107_carnaval.jpg